W roboczych rozmowach z przedstawicielami resortu na temat naszej propozycji, otrzymaliśmy odpowiedź, że Ministerstwo Infrastruktury poważnie podchodzi do zasygnalizowanego problemu i zbiera informacje na ten temat od organów kontroli, a w szczególności od Inspekcji Transportu Drogowego. Po wykonaniu analizy uzyskanych danych, resort zajmie stanowisko w sprawie i udzieli oficjalnej odpowiedzi na pismo TLP” – dowiedzieliśmy się od związku przewoźników.
Chodzi przede wszystkim o propozycję, żeby kierowcom, których złapano na prowadzeniu pojazdów, w których dopuszczono się manipulacji na tachografie, odbierano czasowo prawo jazdy. Jak dodaje związek, rozwiązanie takie nie wymagałoby wielkich zmian w prawie.
Instytucja okresowego zatrzymania prawa jazdy w trybie administracyjnym za naruszenie wybranych zasad ruchu drogowego istnieje w polskim prawie już od 2015 roku. Kierujący pojazdem, który przekroczy dopuszczalny limit prędkości na obszarze zabudowanym o co najmniej 50 km/h traci uprawnienia do kierowania pojazdem na 3 miesiące. Podobne jest w przypadku przewożenia osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc wskazaną w dowodzie rejestracyjnym” – czytamy w piśmie przesłanym Trans.INFO.