Bardzo surowe sankcje przewiduje projekt Ministerstwa Finansów, który ma na celu ograniczenie szarej strefy związanej z obrotem olejem opałowym. Nieprawidłowości jest sporo – w 2016 r. wyszły na jaw w blisko 12 proc. kontroli – wynika z danych resortu. Ministerstwo przekonuje więc, że kary są za niskie i zamierza mocniej uderzyć w nieuczciwych przedsiębiorców.
Kontroli jest coraz więcej, nieprawidłowości również. W 2015 r. przeprowadzono ponad 700 kontroli, w 130 przypadkach był problem. Rezultat? Ponad 141,5 tys. litrów zatrzymanego oleju. Rok później skonfiskowano już ponad 766 tys. litrów.
Resort finansów przekonuje, że najczęstszą nieprawidłowością było stosowanie oleju opałowego do napędzania silników spalinowych. Już teraz jest to zakazane – grozi za to m.in. grzywna lub dwa lata więzienia. To, zdaniem resortu, za mało. Jak czytamy w projekcie ustawy, mają się pojawić dodatkowe sankcje – „poszerzenie możliwości sądowego zakazu prowadzenia działalności transportowej w przypadku skazania za przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe polegające na zmianie przeznaczenia wyrobu akcyzowego”.
trans.info