Niespełna rok temu rozpoczęły się silne podwyżki hurtowych cen benzyny. Na europejskim rynku ARA (Amsterdam-Rotterdam-Antwerpia) koszt litra tego paliwa wzrósł z ok. 1,50 zł do ok. 2,10 zł. W tym czasie i praktycznie o taką samą wartość podniósł się także średni koszt zatankowania popularnej „95” na stacjach. Według danych Komisji Europejskiej (KE) w połowie marca ub.r. jej cena wynosiła 4,58 zł za litr, a po półtora miesiąca osiągnęła wartość 5,14 zł.
Ceny „bezołowiówki” obserwowane na rynku ARA od czerwca do początku października 2018 r. praktycznie się nie zmieniały i w większość zawierały się pomiędzy 2,00 a 2,10 zł/litr. Małe wahania w tym czasie były także widoczne w polskim detalu i mieściły się w przedziale 5,00-5,10 zł/litr. Zaburzenia cen pomiędzy rynkiem hurtowym i detalicznym rozpoczęły się w drugiej połowie października ub.r. Notowania benzyny na rynku ARA bardzo silnie spadły i 23 listopada osiągnęły 1,41 zł/litr. Od tego czasu, czyli od dwóch i pół miesiąca, poruszały już w dość ograniczonym przedziale wahań, z przeciętną wartością 1,39 zł/litr.
Gdy ceny hurtowe silnie spadały, obniżki w detalu były praktycznie niewidoczne przez 6 kolejnych tygodni. Dodatkowo spadki cen w detalu zatrzymały się znacznie powyżej wartości, które odpowiadają cenom hurtowym. W rezultacie na rynku hurtowym mamy od końca listopada stabilizację cen na poziomie o 10 gr/litr niższym niż niecały rok temu, a w detalu jest to wartość o ponad 20 gr wyższa (według KE z 28 stycznia 4,79 zł/litr) niż w marcu 2018 r. To oznacza, że na każdym litrze benzyny przepłacamy ponad 30 gr.