Europosłowie mają przegłosować propozycje dotyczące regulacji ws. delegowania kierowców, czasu prowadzenia pojazdu i czasu odpoczynku oraz kabotażu. Te właśnie kwestie nie zyskały bowiem poparcia na sesji w lipcu 2018 r., gdy po raz pierwszy próbowano ustalić stanowisko Parlamentu Europejskiego w sprawie Pakietu Mobilności. Z pierwszych opinii o propozycjach, które dzisiaj poddane będą głosowaniu, wynika, że są one niekorzystne dla przewoźników z Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej.
Według związku pracodawców Transport i Logistyka Polska, propozycje europosła-sprawozdawcy Ismaila Ertuga, de facto cofają Unię Europejską w obszarze transportu drogowego o co najmniej 20 lat. Zawężają też możliwość świadczenia usług na jednolitym unijnym rynku do przewozów dwustronnych.
Ministrowie przekonują europosłów
Głos w sprawie Pakietu Mobilności zabrali także przedstawiciele rządów. Rossen Zhelyazkov, bułgarski minister transportu stwierdził kilka dni temu, że kraje Europy Zachodniej i ulokowane centralnie chcą wypchnąć bułgarskie firmy transportowe z rynku. Domagają się bowiem zmian w przepisach unijnych, które według Zhelyazkova zaszkodzą gospodarce jego kraju – podaje portal Euractiv.com.