Borneo – pod względem wielkości trzecia, tuż po Nowej Gwinei i Grenlandii, wyspa na świecie. Powierzchnia tego egzotycznego zakątka wynosi 800 000 km², natomiast od Polski dzieli go ponad 10 000 km. Wyspa, kojarzona z tropikalnymi lasami, orangutanami, czy nosaczami sundajskimi, dysponuje również złożami ropy naftowej.
W styczniu 2021 Klient grupy kapitałowej AsstrA-Associated Traffic AG otrzymał multimodalne rozwiązanie na potrzeby transportu sprzętu wykorzystywanego w przemyśle naftowym. Ładunek ponadnormatywny wyruszył z okolic Płocka na malezyjską część wyspy – Sarawak.
Przewóz wielkogabarytowych towarów na długich dystansach odbywa się najczęściej przy wykorzystaniu co najmniej dwóch środków transportu. Taki transport wiążę się z opracowaniem szczegółowego planu, uzyskaniem niezbędnej dokumentacji oraz z otrzymaniem zezwoleń i ubezpieczenia podczas przejazdu.
O szczegółach projektu oraz wyzwaniach dla transportu morskiego opowiadają eksperci z działu ładunków ponadgabarytowych z gdańskiego biura AsstrA.
Janusz Buliński
„Negocjacje z Klientem odnośnie warunków, stawek oraz gotowości ładunku do transportu trwały od grudnia 2019. Dodatkowo pandemia koronawirusa opóźniła produkcję i tym samym czas oczekiwania na rozpoczęcie projektu wydłużył się do połowy września ubiegłego roku. Pod koniec października uzyskaliśmy niezbędne zezwolenia drogowe i mogliśmy zacząć prace załadunkowe”, wspomina Janusz Buliński, kierownik frachtu morskiego w AsstrA.
Kapsuła do wywarzania rotorów używana w przemyśle naftowym o masie 45 ton wyjechała z miejscowości Nowa Biała niedaleko Płocka do niemieckiego portu w Bremerhaven niskopodłogową ciężarówką. Następnie przeładowany na statek element udał się drogą morską do portu Klang w Malezji, skąd bezpośrednio dotarł do Bintulu na północną część wyspy Borneo – Sarawak. Dostawa do odbiorcy końcowego zajęła trzy miesiące.
Pandemia Covid-19 mocno zaburzyła funkcjonowanie transportu morskiego. Pięciokrotne wzrosty stawek spowodowały kilkumiesięczne opóźnienia w wysyłce towarów.
Tomasz Adamowicz
„Liniowy transport morski odbywa się na stałych trasach według określonego planu. Na początku pandemii odnotowano spadek liczby załadunków w chińskich portach i armatorzy anulowali część wypłynięć z Azji. Zjawisko, w którym operator decyduje o wyłączeniu statku z harmonogramu, jest nazywane «blank sailing». Zwykle «blank sailing» jest efektem zmniejszenia popytu na eksport, na przykład w okolicy świąt. Obecnie jednak gestorzy ładunku walczą o miejsca, ładunków jest coraz więcej, a statki stoją na kotwicy, co przekłada się na niebotyczne poziomy frachtów. Jednak przy koordynowaniu projektu «Borneo» wszystko poszło zgodnie z planem”, opowiada Tomasz Adamowicz, specjalista działu transportów ponadgabarytowych w AsstrA.
Rok 2021 to rok niepewności dla transportu morskiego. Porty są zatłoczone, kontenerów wciąż brakuje, a ceny za transport rosną. Produkcja wstrzymuje wysyłki w oczekiwaniu na poprawę sytuacji na świecie. Morał wyciągnięty w ubiegłym roku pozostaje aktualny: bądź elastyczny, reaguj błyskawicznie i dostosuj się do zmieniających się okoliczności.