Rozprzestrzenianie się pandemii koronawirusa spowodowało największe załamanie gospodarcze w Europie w ciągu ostatnich 10 lat. W I kwartale 2020 r. w 19 krajach europejskich PKB spadło o 3,8 proc. Według Urzędu Statystycznego Unii Europejskiej Eurostat w 27 krajach UE gospodarka skurczyła się o 3,5 proc. Wprowadzone z powodu koronawirusa restrykcje, w tym na branżę logistyczną, wpłynęły na rynek transportowy. Obowiązująca od marca kwarantanna ograniczyła połączenia transportowe między krajami. Od początku czerwca sytuacja zaczęła się stopniowo stabilizować.
7 lipca Unia Europejska opublikowała swoją prognozę gospodarczą z lata br. W 2020 r. przewiduje się skurczenie gospodarki UE. Odbudowa nadwyrężonego systemu potrwa znacznie dłużej niż prognozowano. II kwartał 2020 r. przyniósł poważne straty gospodarcze, ponieważ w połowie marca kraje zaczęły wdrażać rygorystyczne środki walki z epidemią. Jednak wskaźniki z maja i czerwca pokazały, że najgorszy etap mamy już za sobą i od drugiej połowy roku gospodarka zaczyna się odbudowywać.
„Sektory gospodarki UE, w tym transport, doświadczają negatywnych skutków kwarantanny. Spadek handlu międzynarodowego, wydłużenie czasu dostaw z powodu kontroli na granicach oraz niski stopień wypłacalności firm spowodowały spadek rentowności usług logistycznych”, – komentuje Andrzej Iwanow-Kolakowski, dyrektor regionu UE w grupie kapitałowej AsstrA.
Wyniki badań pracy grupy kapitałowej AsstrA za okres od marca do czerwca 2020 r. pokazują, że liczba przewozów wewnątrz Europy wzrosła o 8 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2019 r. Wzrost transportu wewnątrz europejskiego analitycy tłumaczą dobrze zorganizowaną pracą biur europejskich, poszukiwaniem nietrywialnych rozwiązań oraz doborem alternatyw transportowych.
Pomimo surowych restrykcji grupa kapitałowa AsstrA prowadzi codzienny dialog z Klientami i Partnerami. Firma działa w pełni i nadal realizuje postawione zadania.
„Przystosowanie się do nowych okoliczności pozwala branży transportowej i logistycznej sprawnie podnieść się po kryzysie. W niedalekiej przyszłości wielkość transportowego rynku europejskiego uzależniona jest od dalszego rozwoju gospodarki UE. Uważnie obserwujemy rozwój wydarzeń i staramy się błyskawicznie reagować na zmiany”, – dodaje Andrzej Iwanow-Kolakowski.