Dostawa ładunków głęboko mrożonych z jednego kontynentu na drugi w czasie pandemii jest sytuacją nadzwyczajną. Warunkami transportu jest odpowiednia dla ludzkiego układu dopełniacza temperatura, która powinna wynosić poniżej -70°С. Ze względu na złożoność organizacji bezpośredniej dostawy z USA na Białoruś AsstrA opracowała trzyetapowy schemat.
Pierwszy etap obejmował dostawę ładunku transportem drogowym na lotnisko w San Diego. Następnie odbył się transport lotniczy na lotnisko w Warszawie i finalnie dostarczono towar transportem samochodowym do konsumenta końcowego. Grupa AsstrA natychmiast zorganizowała odbiór ładunku z USA i zapewniła odpowiednie warunki przechowywania. Dla bezpieczeństwa ładunku specjaliści zapewnili kontrolę i zastosowali suchy lód podczas transportu.
„Najważniejszym w takim transporcie jest prawidłowy dobór odpowiedniej ilości suchego lodu, kontrolowanie jego stanu na każdym etapie i uzupełnienie go w razie potrzeby. W magazynie nadawcy delikatne produkty o wadze 5 kg zapakowano w termiczne opakowanie wypełnione 52 kg suchego lodu. Taka ilość była wystarczająca, aby dostarczyć towar bez zmiany temperatury. Jednak przed załadowaniem na pokład członkowie AsstrA uzupełnili część lodu utraconego podczas dostawy na lotnisko, aby uniknąć ewentualnego ryzyka”, – mówi Anna Kurlovich, specjalista ds. sprzedaży AsstrA Pharma Logistics, dzieląc się szczegółami projektu.
Dostawa ładunku od nadawcy na lotnisko w USA trwała 2 dni. Agenci lotniczy odmówili przyjęcia na siebie odpowiedzialności za dostarczenie ładunku do końcowego odbiorcy białoruskiego. Dlatego zadanie znalezienia i organizacji dostawy na Białoruś spoczęło na grupie AsstrA.
„Nie zważając na to, że po przybyciu ładunku na lotnisko w Warszawie utrata lodu nie przekroczyła 5%, grupa AsstrA wybrała transport z najniższą temperaturą -25°C. Dzięki współpracy z zaufanych kontrahentem, który od wielu lat specjalizuje się w takich przewozach, ładunek dotarł do miejsca przeznaczenia bez widocznej utraty lodu”, – komentuje Irina Seredich, spedytor działu ładunków drobnicowych.
Już po 24 godzinach towar został dostarczony z Warszawy na białoruski adres docelowy. Rejestrator temperatury potwierdził, że temperatura podczas transportu nie przekraczała -76-74°C.
„Podczas transportu tego rodzaju ładunków ważne jest, aby wziąć pod uwagę możliwe zdarzenia i być przygotowanym na wszystko. Ładunek może nie wylecieć lub nie przylecieć na czas. Może zostać zatrzymany na lotnisku lub na granicy. A gdy mamy do czynienia z temperaturą -70°C każda godzina oczekiwania jest „na wagę złota”. Klient otrzymał udany projekt, który był złożony z wielu elementów jak mozaika. Były to jasne instrukcje krok po kroku, kontrola i odpowiedzialność na każdym etapie, przepakowywanie i dokładanie suchego lodu, sprawdzanie rejestratorów temperatur i, rzecz jasna, dobrze skoordynowany zespół AsstrA w USA, Polsce i na Białorusi”, – podsumowuje Mariya Vabishchevich,spedytor z działu transportu lotniczego.